Połączenie Polski i Niemiec gazociągiem Bernau-Szczecin, sztandarowy projekt Aleksandra Gudzowatego, właściciela Bartimpeksu, może lec w gruzach. Z konsorcjum IRB chce wycofać się E.ON Ruhrgas, jego drugi 50-procentowy udziałowiec.
- Podjęliśmy taką decyzję, kiedy po latach negocjacji PGNiG poinformowało nas, że nie jest zainteresowane odbiorem gazu z Bernau-Szczecin - mówi w dzienniku Paul Wolters, dyrektor E.ON Ruhrgas w Polsce.
Tymczasem PGNiG jest głównym odbiorcą hurtowym gazu w kraju. Bez współpracy z nim E.ON Ruhrgas i Bartimpex nie miałyby komu sprzedać paliwa z Bernau-Szczecin (2,5-5 mld m sześc. rocznie). Co gorsza, w 2006 r. Urząd Regulacji Energetyki cofnął E.ON Ruhrgas koncesję na obrót gazem z zagranicą. Regulator decyzję uzasadnił tym, że firma jej nie wykorzystuje - wyjaśnia "PB".
Niemiecki potentat gazowy ma teraz inne priorytety. Jest udziałowcem spółki Nord Stream (24,5 proc.), która ma budować gazociąg północny przez Bałtyk, którym rosyjski Gazprom (51 proc. udziałów w Nord Stream) chce tłoczyć gaz do Europy Zachodniej z pominięciem Polski. E.ON Ruhrgas jest też udziałowcem gazociągu OPAL, który buduje Wingas, spółka niemieckiego koncernu BASF, mającego 24,5-procentowy udział w spółce Nord Stream, i Gazpromu.
- Po stronie niemieckiej w znacznej mierze jego trasa pokrywa się z niedokończoną trasą Bernau - Szczecin - dodaje Paul Wolters.
Bartimpex liczy jednak, że Ruhrgas nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. - Powstał pomysł, by przyłączyć Bernau-Szczecin do gazociągu OPAL, ale to wstępna propozycja - mówi w "Pulsie Biznesu" Jan Antosik, wiceprezes Bartimpeksu.
Pod koniec maja 2007 r. Wingas proponował Polsce, by OPAL łączył się z gazociągiem jamalskim, tłoczącym gaz z Rosji przez Polskę do Niemiec. W takiej sytuacji mógłby on przesyłać rosyjski gaz także z Niemiec do Polski. - W lutym Ruhrgas zdecyduje, czy nadal jest zainteresowany wykorzystaniem Bernau-Szczecin jako połączenia gazociągowego z Polską. Jeśli nie, gazociąg powstałby jako element krajowego systemu transportu gazu - ocenia Jan Antosik.
Bartimpex upiera się, że umowa z E.ON Ruhrgas nadal obowiązuje. E.ON Ruhrgas jednak chce zakończyć współpracę ze spółką Aleksandra Gudzowatego. - Proponujemy likwidację IRB i podzielenie trasy gazociągu Bernau-Szczecin. Polski odcinek przejąłby Bartimpex, a niemiecki E.ON Ruhrgas. Takie rozwiązanie nie wyklucza realizacji projektu w innej formie - mówi w "Pulsie Biznesu" Paul Wolters.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: E.ON Ruhrgas chce rozwodu z Bartimpeksem