Europa wciąż nie jest zjednoczona energetycznie i w naszym własnym dobrze pojętym interesie jest zadbanie o bezpieczeństwo dostaw gazu. Na szczęście są ku temu możliwości, a wielu uczestników rynku dostrzega wagę współpracy w kwestii bezpieczeństwa dostaw - zgodzili się uczestnicy panelu "Pakiet gazowy - bezpieczeństwo gazowe Europy".
Tzw. pakiet bezpieczeństwa dostaw (początkowo zwany „pakietem zimowym”) dotyczy nowelizacji dwóch aktów prawa wtórnego: rozporządzenia 994/2010 w sprawie środków zapewniających bezpieczeństwo dostaw gazu ziemnego (tzw. rozporządzenie SoS) oraz decyzji 994/2012 w sprawie ustanowienia mechanizmu wymiany informacji w odniesieniu do umów międzyrządowych w dziedzinie energii między państwami członkowskimi a państwami trzecimi (tzw. Decyzja IGA).
Dodatkowo inicjatywa Komisji będzie zawierać dwa komunikaty, czyli pierwszą unijną strategię na rzecz LNG i magazynowania gazu oraz strategię dotyczącą chłodnictwa i ciepłownictwa.
A jak wygląda rzeczywistość? Nie najlepiej, bo widać np. że poszczególne regiony do kwestii dostaw gazu podchodzą bardzo różnie.
- Założenia są dobre. Jesteśmy w unikalnym okresie, kiedy to gaz jest tani i będzie tani. Mamy szczególne warunki na rynku LNG popyt w Chinach na gaz spada, zarazem pojawiają się nowi wielcy dostawcy. Wszystko wskazuje na to, że ceny gazu będą wciąż utrzymywać się na niskim poziomie. Jednak aby to wykorzystać potrzebna jest infrastruktura. I to taka, która może być wykorzystywana także na szczeblu regionalnym, a nie tylko krajowym - mówi Jaroslav Neverovič, minister energii Litwy w latach 2012-2014.
Jak przyznaje Jerzy Buzek, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, widoczne są różnice zdań w poszczególnych krajach. Wtóruje mu europoseł Adam Gierek.
- Dochodzi do pewnych tarć i polaryzacji opinii, choć wszyscy są zdania, że poprawić bezpieczeństwo dostaw trzeba, różnią się jednak zdaniem, w jaki sposób to osiągnąć - przyznaje polityk.
A jak jest ważnym posiadanie alternatywy przypomniał Peder Andreasen, prezes zarządu Energinet.dk. Jeszcze całkiem niedawno, choć trudno w to dziś uwierzyć, Dania była uzależniona energetycznie od ropy naftowej (ropę spalano w celach grzewczych). Jednak dwa kryzysy na rynku tego surowca, spowodowały że Kopenhaga zmieniała swoje podejście do bezpieczeństwa energetycznego. Dziś ten kraj stawia na różne źródła surowca i różne kierunki. Chce także współpracować z Polską. Temu ma między innymi służyć powrót do idei połączenia rurą systemów gazowych Polski i królestwa.
Wagę i znaczenie bezpieczeństwa gazowego podkreślają także nasi decydenci. Stąd m.in. zakrojony na tak dużą skalę program inwestycyjny. Nowe gazociągi, połączenia międzysystemowe, czy inna infrastruktura mają sprawić, że Polska będzie bezpieczna gazowo.
- Nowe inwestycje w infrastrukturę przesyłową w połączeniu z terminalem LNG w Świnoujściu zupełnie odmienią funkcjonujący obecnie model importowy - mówi prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień.
- Nasze zasadnicze cele koncentrują się już nie tylko na zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego i radzeniu sobie w sytuacjach kryzysowych. Obecnie projektujemy nowe techniczne zdolności przesyłowe systemu i tworzymy taki rynek gazu, na którym możliwa będzie pełna alternatywa w doborze dostawców gazu do Polski i całkowita niezależność od dostaw z któregokolwiek kierunku. Ambicją Gaz-Systemu jest stać się silną, konkurencyjną spółką przesyłową w Europie Środkowo-Wschodniej, która posiada połączenia między różnymi źródłami produkcji gazu ziemnego i systemami ościennymi, gdzie prowadzą działalność potencjalni odbiorcy gazu - dodaje szef operatora.
Intensywnie na rynku dywersyfikacji dostaw działa także PGNiG.
- Chcemy w znacznie większym stopniu niż obecnie oprzeć się na dostawach gazu z innych niż dotychczas kierunków. Liczymy, że gazowe połączenie z Danią będzie gotowe w 2022 roku. To zmieniłoby naszą pozycję. Obecnie wciąż mamy bowiem wrażenie, że gazowy rynek w Europie jest rozgrywany przez naszych wschodnich sąsiadów - mówi wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak.
Co warte podkreślenia, słowa potentata potwierdzają czyny. W czerwcu do Polski napłynie gaz z dostaw spotowych, ale nie gazociągami, lecz w postaci LNG.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: EEC 2016: bezpieczeństwo gazowe Europy - wciąż zbyt mało współpracy