Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Unia energetyczna stała się kluczowym tematem, na którym nowa KE będzie się skupiać; teka, jaką otrzymała Elżbieta Bieńkowska, jest bardzo ważna, ale potrzebne jest nowoczesne podejście - powiedział PAP dyrektor brukselskiego think tanku Bruegel Guntram Wolff.
"Sądzę, że teka (Bieńkowskiej - PAP) jest bardzo ważne. Kluczowe w podejściu do niej będzie nietrzymanie się wytartych ścieżek czy unikanie działania w staroświecki sposób, jeśli chodzi o politykę przemysłową" - podkreślił ekspert.
Jego zdaniem przemówienie przyszłego szefa KE Jean-Claude'a Junckera podczas prezentacji zespołu komisarzy świadczyło o trochę przeciwnym podejściu, ponieważ mówił on o tym, że sektor przemysłowy powinien odpowiadać za 20 proc. gospodarki. "To złe podejście. Nie powinniśmy mówić, że przemysł ma odpowiadać za 20 proc. PKB, tylko skupiać się na tym, jak wzmacniać czy poprawiać warunki dla biznesu czy gospodarki" - stwierdził Wolff.
Jego zdaniem częścią odpowiedzi na to wyzwanie będzie ograniczenie obciążeń regulacyjnych w Unii.
Wolff jest zadowolony, że jeden z wiceprzewodniczących będzie odpowiadał za deregulację. "To dobry znak świadczący o tym, że Juncker naprawdę chce, by zasada pomocniczości (czyli nieingerowania UE w te obszary, w których państwa same sobie poradzą - PAP) była przestrzegana" - podkreślił ekspert.
Wskazał, że powołanie wiceprzewodniczącego KE odpowiadającego za unię energetyczną świadczy o tym, że stała się ona kluczowym tematem, na którym nowa KE będzie się teraz skupiać. "Sądzę, że to bardzo dobra zmiana. Unia energetyczna jest moim zdaniem jednym z wielkich postępów, które robi UE" - podkreślił.
W jego ocenie w ogóle nowa konstrukcja KE jest interesująca. "W tej chwili nie jestem pewien, jak będą podzielone zadania wśród nowych wiceprzewodniczących. Z pewnością będzie potrzebny czas, żeby zbudować zespoły i klastry tak, żeby wiceprzewodniczący mogli pokazać w nich swoje przywództwo" - stwierdził.
Jak zauważył, odpowiadający za sprawy gospodarcze i monetarne, podatki i cła Francuz, Pierre Moscovici, będzie pracował z dwoma wiceprzewodniczącymi, co jest zdaniem eksperta zaskakująca strukturą. "Nie wiem, co oznacza w kontekście podejmowania decyzji ws. polityki fiskalnej" - zaznaczył Wolff.
Zwrócił uwagę, że dotychczas odpowiadający za te sprawy Olli Rehn miał status wiceprzewodniczącego KE, co dawało mu siłę do podejmowania bez konsultacji decyzji ws. procedury nadmiernego deficytu w stosunku do nieprzestrzegających unijnych reguł państw.
Jak zaznaczył Wolff, teraz trzeba będzie obserwować, o czym dokładnie będą decydować wiceprzewodniczący i z kim się będą konsultować. "Tak zwykle to bywa, będziemy musieli poczekać, jak to wszystko funkcjonuje" - stwierdził.
W środę przyszły szef KE Jean-Claude Juncker ogłosił w Brukseli podział kompetencji między członkami przyszłej KE, która ma rozpocząć urzędowanie od 1 listopada.
Na przełomie września i października odbędą się przesłuchania komisarzy w komisjach Parlamentu Europejskiego, a na październikowej sesji plenarnej w Strasburgu europosłowie będą głosować nad zatwierdzeniem nowej KE.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ekspert: unia energetyczna kluczowa w KE