Firma nie musi już liczyć na łaskę PGNiG. Ma w rękach złoże, potencjalnie - magazyn gazu. A więc szansę, by wejść na rynek.
Spółka kupuje turkmeński gaz od RosUkrEnergo, firmy w 50 proc. zależnej od rosyjskiego Gazprombanku, a w 50 proc. od Dymitra Firtasza. Kontrakt z RosUkrEnergo ma również PGNiG. Jest to druga co do wielkości umowa importowa monopolisty po kontrakcie z także rosyjskim Gazpromem - przypomina "PB".
Emfesz miał wcześniej podpisany kontrakt z Zakładami Azotowymi Puławy, ale nie mógł dostarczać im błękitnego paliwa, bo nie miał w Polsce magazynów - polskie prawo wymaga, by importer powyżej 50 mln m sześc. gazu miał rezerwy na terytorium Polski. Od niedawna jednak Emfesz jest właścicielem złoża gazu Antonin w gminie Mikstat. Złoże jest już prawie wyeksploatowane - jego zasoby Emfesz szacuje na 120 mln m sześc., a wydobyto z niego już około 80 mln. Emfesz zamierza wydobyć pozostałą część, sprzedać go na rynku lokalnym, a następnie wykorzystać na magazyn gazu.
- Prowadzimy analizy, czy złoże nadaje się do zatłoczenia gazu. Okaże się to pod koniec tego roku - wyjaśnia Wiesław Rokosz, dyrektor techniczny Emfesz Polska.
Właścicielem złoża Antonin jest firma DPV Service, którą Emfesz Polska kupił w czerwcu 2007 r. Co ciekawe -jednym z jej właścicieli był Piotr Buszka, właściciel PL Energii. Należało do niej (przed emisją) 41,06 proc. akcji CP Energii, dystrybutora gazu, który niedawno zadebiutował na giełdzie. Prezesem DPV Service jest Andrzej Lipko, który kierował PGNiG za rządów Jerzego Buzka - czytamy w "pulsie Biznesu".
Gdyby okazało się, że złoże Antonin nie nadaje się na magazyn gazu, Emfesz nie złoży broni. - Zwróciliśmy się do resortu ochrony środowiska o wskazanie w Polsce obiektów geologicznych, które mogą być wykorzystane jako magazyny gazu i taką listę otrzymaliśmy - twierdzi Wiesław Rokosz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Emfesz ma szansę wejść na polski rynek gazu