Rosja zapowiedziała, że z początkiem 2009 roku obniży cenę gazu dostarczanego do Europy. Jednak nasze rachunki za błękitne paliwo wcale się nie obniżą - zapowiada krajowy monopolista PGNiG. A przynajmniej przez najbliższe dziewięć miesięcy.
Kontrakty Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, uzależniają ceny gazu ziemnego od ropy Od lipca cena baryłki na giełdzie nowojorskiej spadła o blisko 60 proc. W podobnej proporcji powinien więc tanieć gaz. Do tej pory PGNiG wnioski o podwyżski uzasadniało zawsze ciągłym wzrostem cen ropy.
- Nasz kontrakt z Gazpromem przewiduje, że notowania ropy naftowej przekładają się na ceny gazu z dziewięciomiesięcznym opóźnieniem. Oznacza to, że PGNiG będzie kupować tańszy gaz od rosyjskiego dostawcy dopiero w drugim kwartale przyszłego roku - tłumaczyła w rozmowie z tvn24.pl Joanna Zakrzewska, rzecznik PGNiG.
Czy za 9 miesięcy nasze rachunki będą niższe? - Nie wiadomo, wszystko jest zależne od sytuacji na rynku - od cen ropy i stosunku złotówki do dolara. Im będzie ona słabsza, tym dla nas gorzej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gaz nie stanieje mimo zapowiedzi Gazpromu