Dostawy gazu z kierunku ukraińskiego przebiegają bez żadnych zakłóceń - poinformował w poniedziałek operator systemu przesyłowego gazociągów Gaz-System. Podkreślił, że strona ukraińska zapewniła, iż będzie realizować przesył gazu do Polski.
W poniedziałek rosyjski Gazprom, zgodnie z zapowiedziami ogłosił, że odcina dostawy gazu dla Ukrainy z powodu sporu o zaległe należności i cenę przyszłych dostaw. Strona ukraińska potwierdziła, że dopływ gazu dla niej został odcięty. Jednocześnie minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan zapewnił, że sytuacja w żaden sposób nie wpłynie na tranzyt surowca z Rosji do odbiorców na zachodzie Europy.
Przez Drozdowicze w 2013 r. Polska sprowadziła ok. 3,8 mld m sześc. czyli ok. 40 proc. gazu z kontraktu jamalskiego. Przedstawiciele rządu tuż po wybuchu kryzysu ukraińskiego zapewniali, że nawet gdyby doszło do całkowitego wstrzymania dostaw gazu z kierunku Ukrainy, to Polska jest w stanie sprowadzić brakujące ilości gazu przez Białoruś oraz przez połączenia z Niemiec i Czech, w tym przez tzw. rewers na gazociągu jamalskim.
Polska, podobnie jak inne kraje UE oraz Ukraina, ma bardzo duże zapasy gazu, zgromadzone m.in. na skutek ciepłej zimy. Według aktualnych danych polskie magazyny gazu są wypełnione w 68 proc., jest w nich prawie 1,7 mld m sześc. gazu, a ostatniej doby zatłoczono do nich ponad 10 mln m sześc.
Z kolei Ukraina twierdzi, że ma w magazynach ok. 13 mld m sześc. gazu, zapasy, które - według poniedziałkowej oceny szefa Naftohazu - wystarczą do końca roku.