Projekt budowy Gazociągu Północnego przez Morze Bałtyckie pomiędzy Rosją a Niemcami może opóźnić się ze względu na zablokowanie budowy dwóch odcinków lądowych w Niemczech (OPAL i NEL), które mają połączyć podmorski gazociąg do niemieckiego systemu - powiedział Siergiej Komlew, szef kontraktów strukturalnych z dziale analiz rosyjskiej firmy Gazprom Eksport
Komlew powiedział, że E.ON ponowił prośbę o budowę odcinków lądowych.
- Podpisaliśmy już umowy na cały gaz [z Gazociągu Północnego]. Są to wstępne umowy. Ale nie możemy wypełnić ani jednej, jeśli nie podpiszemy równoległej, tak samo długoterminowej umowy na transport - dodał Komlew.
Gazociąg Północny ma zostać ułożony pomiędzy rosyjskim miastem Wyborg a niemieckim Greifswaldem. Magistrala o długości 1.200 km ma być uruchomiona do 2010 r. Rosyjski Gazprom posiada 51proc. udziałów w konsorcjum Nord Stream, budującym gazociąg, a niemieckie spółki Wintershall i E.ON Ruhrgas mają po 24,5 proc. udziałów.
Przeciwko budowie protestują Polska i kraje bałtyckie, widząc w nim zagrożenie dla stabilności dostaw gazu z Rosji do Europy Środkowej oraz możliwe zagrożenie dla środowiska naturalnego Morza Bałtyckiego. Polska twierdzi również, że budowa gazociągu jest ekonomicznie nieuzasadniona i wskazuje na alternatywne drogi lądowe - przez kraje bałtyckie i Polskę (projekt Amber) lub przez Białoruś i Polskę (druga nitka gazociągu Jamał-Europa).
Niemiecka kanclerz Angela Merkel mówiła ostatnio, że Gazociąg Północny jest "pożądany politycznie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazociąg Północny: problemy w Niemczech