Mimo że oficjalnie został uruchomiony w marcu obecnego roku, to gazociąg łączący Węgry ze Słowacją wciąż nie działa. Co gorsza zapowiedzi, że rozpocznie pracę z nowym roku okazały się nieprawdziwe.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że oficjalnie rura została uruchomiona 7 marca obecnego roku. Wówczas w Szadzie na północy Węgier słowacko-węgierski gazociąg otarto z wielką pompą. Wstęgę przecięli premier Węgier Viktor Orbán i jego słowacki odpowiednik Robert Fico. Rurociąg ma w sumie długość 111 km, z czego 92 km znajdują się na Węgrzech.
Gazociąg mogący transportować do 5 mld m3 gazu rocznie miał być ważnym elementem bezpieczeństwa gazowego Słowacji. Tak się jednak nie stało, bo rura wciąż jest nieczynna. Nic więc dziwnego, że w Bratysławie są wściekli. Kosztujący 160 mln euro projekt zamiast pomagać w bilansowaniu systemu gazowego Słowacji stoi nieczynny.
Pojawiają się nawet pogłoski, że Węgrzy celowo opóźniają uruchomienie tłoczni z sobie tylko znanych powodów. Sprawa jest także ważna dla naszego kraju. Gazociąg pomiędzy Węgrami a Słowacją ma stanowić bowiem element tzw. gazowego korytarza łączącego polski terminal gazowy w Świnoujściu z terminalem gazowym na chorwackiej wyspie Krk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazociąg uruchomili w marcu nie działa do dzisiaj, Słowacy wściekli