Południowokoreańska korporacja Kogas zakończyła kolejną rundę rozmów z Gazpromem na temat dostaw rosyjskiego gazu. Między innymi chodzi o budowę rurociągu, który od 2012 do 2013 roku będzie transportował do Korei Południowej co roku 10 mld metrów sześciennych gazu.
Korporacja Kogas jest jednym z największych na świecie importerem gazu ciekłego, a 62 proc. jej udziałów należy do państwa.
Kogas i Gazprom porozumienie w sprawie budowy rurociągu podpisały w październiku 2006 roku. Partnerzy brali pod uwagę dwie opcjie budowy - przez morze i na lądzie. Jak się okazuje, koncerny do tej pory nie doszły do porozumienia w tej sprawie.
Niedawno przedstawiciel Kogasu oznajmił, że dostawy gazu do Korei Południowej mogą odbywać się ze złóż Kowyktyńskich, jednak Aleksandr Ananienkow z Gazpromu jest sceptyczny wobec takiego rozwiązania. Argumentował, że wydobycie gazu w regionie kowyckim rozpocznie się dopiero w 2015 roku.
Oprócz Kowykty surowcową bazą Gazpromu dla Południowokoreańskiego rurociągu mogą być też złoża na Syberii i Sachalinie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gazprom nie porozumiał się z Koreańczykami