Według władz Gruzji jedynym scenariuszem, w którym Gruzja może mieć bezpieczny dostęp do gazu i być ważnym graczem na tym rynku jest uczestnictwo tego państwa w tzw. "południowym korytarzu gazowym".
- Możliwości jakie daje ten projekt jest wiele. Przyniesie on korzyści nie tylko krajom w niego zaangażowanym, ale także całemu regionowi – powiedział Dawid Oniani, doradca zarządu gruzińskiego odpowiednika PGNiG.
Warto przypomnieć, że „południowy korytarz gazowy" jest także priorytetem dla Unii Europejskiej. Ma on zapewnić zmniejszenie uzależnienia od gazu z Rosji i umożliwić transport do UE surowca z regionu Morza Kaspijskiego przez Gruzję i Turcję do Europy.
W początkowej fazie gaz będzie pochodził z pola gazowego „Szach Deniz". W późniejszej fazie projektu może on korzystać z innych źródeł.
Jednak Gruzja nie rezygnuje zarazem z dostaw gazu z Rosji. Kilka dni temu w Brukseli odbyło się spotkanie robocze pomiędzy prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem i ministrem energetyki Gruzji Kachaberem Kaladze.
Strony omówiły kwestię współpracy w sektorze gazowym. Poruszono aspekt dostaw rosyjskiego gazu do Gruzji, jak również tranzyt do innych krajów.
Grupa Gazprom dostarczyła Gruzji w ubiegłym roku 0,3 mld m3 gazu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gruzja chce uczestniczyć w "południowym korytarzu" gazowym