Czy podczas wyboru dostawcy systemu przeciwpożarowego dla gazociągu jamalskiego nie doszło do konfliktu interesów?
Ten kontrakt to znaczący sukces Wasko. Z ogłoszenia opublikowanego przez EuRoPol Gaz - właściciela tranzytowego gazociągu - można się dowiedzieć, że w przetargu oferta polskiego konsorcjum została oceniona wyżej niż oferta spółki koncernu ABB, który zbudował tłocznie na polskim odcinku jamalskiej rury. Firma EuRoPol Gaz, która jest jej właścicielem, to strategiczna spółka PGNiG i Gazpromu.
Czy w przetargu nie doszło jednak do konfliktu interesów? Takie wątpliwości mogą się zrodzić po przeczytaniu strony internetowej WASKO. Firma informuje tam, że członkiem jej rady nadzorczej jest Andrzej Gdula, który "od 2005 r. do chwili obecnej jest zatrudniony w przedsiębiorstwie System Gazociągów Tranzytowych EuRoPol Gaz na stanowisku dyrektora Organizacji i Strategii Rozwoju".
- Żaden z kluczowych menedżerów naszej spółki nie zasiada we władzach Wasko, nie może więc być mowy o ewentualnym ryzyku konfliktu interesów - zapewniła nas jednak rzeczniczka EuRoPol Gazu Danuta Tarkowska. Z jej wyjaśnień wynika, że informacja na stronie internetowej gliwickiej spółki jest nieaktualna. - Pan Andrzej Gdula od dawna nie pracuje w naszej spółce - wyjaśniła. Jednak z naszych informacji wynika, że Andrzej Gdula jeszcze w zeszłym roku był dyrektorem EuRoPol Gazu.
Jego menedżerska kariera w spółce, która jest właścicielem strategicznego rurociągu z Rosji, intrygowała gazowników. Bo przed przejściem do EuRoPol Gazu Andrzej Gdula kojarzył się z polityką. Przez osiem lat był szefem zespołu doradców byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. W tym czasie otarł się o gazownictwo jako szef rady nadzorczej PGNiG w ostatnich miesiącach rządów premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Wcześniej zajmował wysokiej rangi stanowiska w administracji państwowej. Za rządów SLD-PSL w latach 90. był dyrektorem departamentu w Ministerstwie Polityki Społecznej. A w PRL był w połowie lat 80. wiceministrem spraw wewnętrznych oraz wysokiej rangi funkcjonariuszem KC PZPR.
Rozmówca, związany dawniej z EuRoPol Gazem, tak tłumaczył nam karierę Gduli w tej firmie: - Miał jeszcze kilka lat do emerytury, kiedy zakończyła się kadencja prezydenta Kwaśniewskiego.
Do historii przeszła anegdota Jacka Kuronia, który po utworzeniu w 1989 r. rządu przez Tadeusza Mazowieckiego, spotkał w Sejmie roześmianego Gdulę. Ten wyjaśnił: - Dziennikarze francuscy pytali mnie, dlaczego jestem taki wesoły, skoro właśnie oddaliśmy władzę. To im mówię: "Dlatego, że wiem, w jakim stanie im ten cały interes zostawiamy".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Intrygujące rozstrzygnięcie przetargu w gazociągu jamalskim