KE prosi Bułgarię o zawieszenie budowy South Streamu

KE prosi Bułgarię o zawieszenie budowy South Streamu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Komisja Europejska poprosiła władze w Sofii, by Bułgaria do czasu aż zapewni przestrzeganie prawa, zawiesiła budowę swego odcinka gazociągu South Stream, który omija Ukrainę. Poinformował o tym we wtorek rzecznik KE ds. konkurencji Antoine Colombani.

W poniedziałek KE uruchomiła procedurę o naruszenie unijnego prawa wobec Bułgarii. Ma to związek z wyborem inwestora bułgarskiego odcinka gazociągu South Stream. KE uważa, że Bułgaria złamała zasady wewnętrznego rynku unijnego dotyczące przyznawania zamówień publicznych.

"Naszą główną obawą jest to, że firmie South Stream Bułgaria, ustanowionej dla tego projektu, przyznano kontrakt na projekt, finansowanie, budowę i zarządzanie gazociągiem bez transparentnej, konkurencyjnej procedury, która jest oczekiwana w takim przypadku" - wyjaśnił zastrzeżenia KE Colombani.

Dodał, że obawy KE budzi też zapis w umowie międzyrządowej Bułgarii i Rosji w sprawie South Streamu, pozwalający na preferencyjne traktowanie spółek rosyjskich i bułgarskich przy przyznawaniu kontraktów podwykonawcom przez South Stream Bułgaria. Ponadto ogłoszenia o przetargach w tej sprawie nie byłyby publikowane w oficjalnym dzienniku.

Rzecznik pytany, czy KE oficjalnie poprosiła Bułgarię o zatrzymanie prac nad South Streamem, odparł: "Formalnie poprosiliśmy bułgarskie władze o informacje i w czasie, gdy toczą się te dyskusje z władzami bułgarskimi i dopóki nie będzie w pełni (zapewnione) przestrzeganie unijnego prawa, poprosiliśmy je także o zawieszenie projektu".

Colombani wyjaśnił, że KE uruchomiła procedurę wobec Bułgarii, a nie wobec innych państw UE zaangażowanych w South Stream, bo prace nad gazociągiem mają tam się właśnie rozpocząć i sprawa była pilna. Przestrzegł jednak, że KE obserwuje sytuację także w innych krajach i oczekuje, że przeprowadzą one przetargi na zamówienia publiczne przy budowie rurociągu "z pełnym poszanowaniem (unijnych) traktatów". "I podejmiemy (wobec nich) działania, jeśli będzie taka potrzeba" - ostrzegł.

Bułgarskie władze odrzuciły zarzuty KE, zapewniając jednocześnie, że wymagania unijne są spełnione; ma to potwierdzić misja KE, która przybędzie do Sofii 13 czerwca. Jednocześnie podkreślono, że South Stream stał się "zakładnikiem konfliktu ukraińsko-rosyjskiego".

Szef parlamentarnej komisji ds. energetyki Ramadan Atałaj wyraził przekonanie, że "po ustaniu geopolitycznych sprzeczek okaże się, iż Bułgaria nie naruszyła wymagania trzeciego pakietu energetycznego, a jeżeli jakieś naruszenia zostaną potwierdzone, będą one wyeliminowane". "Dla mnie jest ważniejsze, by kraj nie został pozbawiony gazu niż liczenie się z wymaganiami urzędników unijnych, którzy nie zapoznali się z dokumentami" - dodał.

Według ministra gospodarki i energetyki Dragomira Stojnewa "jest niedopuszczalne, by niektóre państwa unijne miały bezpośredni dostęp do rosyjskiego gazu, a inne przekształcano w zakładników konfliktu rosyjsko-ukraińskiego". "Mamy prawo do dialogu z KE i sprawa zostanie wyjaśniona w przyszłym tygodniu, kiedy do Bułgarii przybędą eksperci ds. morskiej części gazociągu" - wskazał.

Jednocześnie ścisłe kierownictwo partii socjalistycznej, głównej siły w rządzącej koalicji, potwierdziło, że gazociąg będzie budowany i Bułgaria w sporze z UE powinna "pokazać charakter" wzorem innych państw unijnych, jak Polska i Węgry, który potrafią bronić swoich interesów.

Umowy międzyrządowe dotyczące gazociągu South Stream podpisało z Rosją sześć krajów UE: Bułgaria, Węgry, Grecja, Słowenia, Chorwacja i Austria. W grudniu 2013 roku KE zaleciła renegocjację tych porozumień, bo są one sprzeczne z trzecim pakietem energetycznym UE. Umowy te - w opinii KE - dają nadmierne prawa Gazpromowi, jak np. zarządzanie gazociągiem, wyłączny do niego dostęp, ustalanie taryf przesyłowych. Do rozmów z rosyjskim rządem w sprawie zmiany umów w imieniu tych sześciu krajów została upoważniona KE, ale rozmowy na politycznym szczeblu zostały zamrożone ze względu na działania Rosji na Ukrainie.

W ubiegłym tygodniu w Sofii podano oficjalne wyniki ogłoszonego w grudniu 2013 roku przetargu na budowę bułgarskiego odcinka South Streamu. Wygrało go konsorcjum rosyjskiego Strojtransgazu i pięciu bułgarskich spółek. Firma stojąca na czele konsorcjum, Strojtransgaz, należy do biznesmena Giennadija Timczenki, który został objęty sankcjami USA po aneksji Krymu przez Rosję.

Timczenko - według pisma "Forbes" - jest szósty na liście najbogatszych Rosjan; łączą go przyjacielskie kontakty z prezydentem Władimirem Putinem. Wśród bułgarskich uczestników konsorcjum są z kolei, według mediów bułgarskich, spółki związane z kręgami zbliżonymi do obecnych władz.

Liczący 3600 km South Stream to wspólny projekt Gazpromu i włoskiej firmy ENI, który ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Środkowej i Południowej z pominięciem Ukrainy. Przepustowość South Streamu ma wynieść 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Rura ma prowadzić z Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii. Ma to być kolejny, po Nord Stream, rurociąg omijający Ukrainę. Bułgarski, lądowy odcinek South Streamu długości 540 km, ma mieć trzy stacje kompresorowe i jedno, 59-kilometrowe, odgałęzienie.

W niedzielę komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger uzależnił realizację planów budowy przez Gazprom gazociągu South Stream od postawy politycznej Rosji w kryzysie na Ukrainie.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: KE prosi Bułgarię o zawieszenie budowy South Streamu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!