Wypracowany kompromis w sprawie dyrektywy gazowej obejmie projekt Nord Stream 2, ale uchwalone przepisy nie zmieniają negatywnego stanowiska Polski wobec tego projektu - poinformował minister energii Krzysztof Tchórzewski.
- Prace nad nowelizacją dyrektywy w Radzie UE (która skupia kraje członkowskie) toczyły się przez wiele miesięcy bez żadnych postępów.
- Projekt nowelizacji będzie musiał uzyskać jeszcze oficjalne poparcie ministrów ds. energii krajów UE.
- Będzie go musiał zaakceptować również Parlament Europejski w głosowaniu na sesji plenarnej.
Ambasadorowie krajów członkowskich przy UE poparli w środę (20 lutego) w Brukseli projekt nowelizacji dyrektywy gazowej ws. Nord Stream 2, którego ostateczna wersja powstała w efekcie negocjacji Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady UE.
Poparcie wyraziło 27 krajów UE, w tym Polska, poparło dyrektywę. Bułgaria wstrzymała się od głosu.
Prace nad nowelizacją dyrektywy w Radzie UE (która skupia kraje członkowskie) toczyły się przez wiele miesięcy bez żadnych postępów. Propozycje były blokowane przez kraje niechętne dyrektywie, w tym Niemcy, które są zaangażowane w budowę Nord Stream 2. Przełom i kompromis udało się osiągnąć na początku lutego.
Projekt nowelizacji przewiduje, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE będą podlegały przepisom restrykcyjnego unijnego trzeciego pakietu energetycznego. W przypadku odcinka Nord Stream 2, który będzie przebiegał poza wodami terytorialnymi Niemiec, warunki prawne jego funkcjonowania będą musiały zostać wynegocjowane między Berlinem i Moskwą. Część dyplomatów, w tym polscy, podkreśla jednak, że wynik tych negocjacji będzie musiał opierać się na unijnym prawie, nad czym czuwać będzie Komisja Europejska.
Rola Komisji Europejskiej w procesie negocjacji została wzmocniona i jeśli efekty rozmów krajów nie będą zdaniem KE zgodne z unijnym prawem, to będzie ona mogła odmówić akceptacji umowy i przejąć rokowania.
Projekt nowelizacji będzie musiał uzyskać jeszcze oficjalne poparcie ministrów ds. energii krajów UE. Będzie go musiał zaakceptować również Parlament Europejski w głosowaniu na sesji plenarnej. Te dwie zgody będą oznaczały, że projekt stanie się unijnym prawem.
Ostanie sesje PE obecnej kadencji odbywają się w marcu i kwietniu. Po przyjęciu dokumentu przez Radę UE i PE dokument będzie musiał zostać oficjalnie przetłumaczony na wszystkie języki UE, a potem zostanie opublikowany w dzienniku urzędowym UE. Nowe prawo wejdzie w życie 20 dni po opublikowaniu w tym dzienniku. Następnie kraje UE będą miały 9 miesięcy na wdrożenie nowych regulacji do swojego prawa. Regulacje będą jednak obejmowały gazociągi od momentu wejścia w życie nowego prawa.
Unijni dyplomaci szacują, że dyrektywa może wejść w życie w połowie 2019 roku.
"Co prawda dzięki naszym zdecydowanym działaniom wypracowany kompromis w sprawie dyrektywy obejmie projekt Nord Stream 2, ale uchwalone dziś przepisy nie zmieniają negatywnego stanowiska Polski wobec tej inwestycji, która w naszej opinii od początku była antyeuropejska. Projekt ten mocno dzieli Wspólnotę, zwiększy uzależnienie UE od rosyjskiego gazu i umożliwi Rosji pominięcie Ukrainy jako szlaku dostaw" - napisał minister w komunikacie.
Czytaj też: Nord Stream 2 ustabilizuje ceny energii w Czechach?
Dlatego - jak dodał - zgody na zmianę dyrektywy nie należy postrzegać jako zgody na budowę samego gazociągu. "Solidarność europejska nakazuje powstrzymanie działań, które są bardzo szkodliwe dla Europy Środkowo-Wschodniej i Południowej, a służyć mają interesom wybranych. Projekt gazociągu Nord Stream 2 należy postrzegać nie tylko w kategoriach energetycznych, ale również zagrożenia bezpieczeństwa obywateli całej Europy" - wskazał.
Podkreślił, że jest bardzo zadowolony, że udało się osiągnąć porozumienie jeszcze przed zakończeniem kadencji Parlamentu Europejskiego, a środowa decyzja "wieńczy półtora roku wysiłków polskiej dyplomacji oraz zespołu negocjacyjnego Ministerstwa Energii".
"Aktywna polityka rządu na arenie międzynarodowej pozwoliła nam uzyskać szerokie poparcie dla zmiany unijnego prawa" - powiedział Tchórzewski.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Kompromis ws. dyrektywy gazowej wypracowany, ale Polska zdania nie zmienia