Skomentuj (11) 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Światowe zapotrzebowanie na gaz do 2045 r. może wzrosnąć o 45 proc. Zaletą tego surowca jest duża dostępność, stosunkowo niska cena i mniejsza od węgla emisyjność. Nadchodzi złota era gazu - to najważniejsze konkluzje panelu "Gaz ziemny z konwencjonalnych i niekonwencjonalnych źródeł jako niskoemisyjne paliwo zielonej gospodarki", który z inicjatywy PGNiG odbył się w trakcie szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach.
- W Polsce rynek gazu rozwija się bardzo szybko. W roku 2017, w porównaniu do roku 2015, krajowe zużycie gazu wzrosło prawie o 2 mld m sześc.
- Nowym graczem na światowym rynku gazu może być Afryka. Duże złoża mają m.in. Nigeria i Mozambik.
- W wielu krajach świata rośnie także zainteresowanie pozyskiwaniem metanu ze złóż węgla.
- Zmiany klimatyczne przynoszą zmiany w gospodarce, mające doprowadzić do zmniejszenia jej emisyjności. Na ulicach Paryża widzimy, że przebiega to za szybko. Wielu ludzi martwi się, czy będzie w stanie ponieść rosnące koszty. Tymczasem mamy paliwo, które jest tanie i mniej emisyjne niż węgiel. To gaz ziemny - mówi Scott Foster, dyrektor Działu Zrównoważonej Energii w UNECE (United Nations Economic Commission for Europe; Europejska Komisja Gospodarcza - jedna z komisji regionalnych Organizacji Narodów Zjednoczonych).
Rośnie polski rynek gazu
Jednym z państw, gdzie rynek gazu rozwija się bardzo dynamicznie, jest Polska.
- Odbywa się to w tempie szybszym, niż oczekiwano. W roku 2017, w porównaniu do roku 2015, krajowe zużycie gazu wzrosło prawie o 2 mld m sześc. Ten wzrost wynika ze zwiększonego zapotrzebowania w przemyśle i sektorze energetycznym - mówi Piotr Woźniak, prezes zarządu PGNiG.
Grupa Kapitałowa PGNiG planuje znaczne poszerzenie polskiego rynku gazu.
- Chcemy, aby w roku 2022 ok. 90 proc. mieszkańców Polski miało dostęp do sieci gazowej. Z naszej strony będzie to wymagało inwestycji o wartości prawie 2 mld dolarów - zapowiada Piotr Woźniak. - Docelowo, w każdym miejscu naszego kraju odbiorca powinien mieć możliwość nieskrępowanego wyboru źródeł energii, jak węgiel, gaz czy OZE.
PGNiG będzie nadal poszukiwać możliwości zwiększenia wydobycia gazu ziemnego. Już teraz posiada prawie 2 tys. odwiertów i wciąż optymalizuje produkcję gazu.
Jedną z metod zwiększenia wydobycia paliwa są zabiegi szczelinowania hydraulicznego, które spółka stosuje również w przypadku pokładów konwencjonalnych.
- Robimy tak np. w Pakistanie. Oczywiście nie będziemy sprowadzać stamtąd gazu do Polski, ale to dobry poligon, na którym możemy dopracowywać technologie, które potem znajdą zastosowanie w kraju - informuje Piotr Woźniak. - Rola gazu ziemnego będzie rosła. Jego złota era albo wkrótce nadejdzie, albo już się rozpoczyna - prognozuje.
Do gry wejdzie Afryka
Rynki gazu rozwijają się w wielu miejscach świata, ale są też takie obszary, które dopiero wejdą do gry.
- Afryka posiada wielkie zasoby gazu, zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie. Duże złoża mają m.in. Nigeria i Mozambik - przypomina Torstein Indrebo z Grupy Ekspertów ds. Gazu (UNECE).
Zwraca uwagę, że wiele spółek energetycznych w swoim modelu biznesowym nie uwzględniło zainteresowania Afryką.
- Rolą instytucji międzynarodowych, jak ONZ i Banku Światowego, jest udzielenie wsparcia Afryce, aby rozwijała swój potencjał gazowy i energetyczny. Oczywiście kraje Afryki rozwijają OZE, ale jakieś źródła muszą je zastępować, gdy przestanie świecić słońce i przestanie wiać wiatr - dodaje Torstein Indrebo. - W Europie, Stanach Zjednoczonych i Chinach do rozwoju gospodarczego przyczyniły się paliwa kopalne. Podobnie będzie w Afryce.
- Zapotrzebowanie na gaz w skali globalnej wzrasta; według prognoz Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) do 2045 r. wzrośnie o 45 proc. To jest bardzo prawdopodobne, a są inne scenariusze, mówiące o większym wzroście - ocenia Olaf Martins z Międzynarodowego Stowarzyszenia Producentów Ropy Naftowej i Gazu (IOGP).
Rosnącej popularności gazu ziemnego sprzyja jego duża dostępność (LNG), konkurencyjna cena i mniejsza od węgla emisyjność.
- W dostawach gazu kluczowe jest bezpieczeństwo. Dlatego wiele państw mówi, że chce przejść na gaz, ale chce mieć własne technologie jego wydobycia - dodaje Olaf Martins.
Metan groźniejszy od CO2
W wielu miejscach świata rośnie także zainteresowanie pozyskiwaniem metanu ze złóż węgla. Gaz ten jest pozyskiwany przed rozpoczęciem wydobycia węgla. Taką technologię stosuje się np. w Australii, pilotażowe testy prowadzi także PGNiG na Śląsku.
- To bardzo dobre rozwiązanie, jeżeli chcemy wydobyć metan z pokładów węgla - podkreśla dr Tim Moore z Politechniki Queensland w Australii.
Zapewnia, że wydobycie metanu z pokładów węgla powoduje znacznie mniejsze skutki uboczne dla powierzchni ziemi niż wydobycie samego węgla – czy to odkrywkowe, czy w głębokich kopalniach..
- Przedeksploatacyjne wydobycie metanu z pokładów węgla wpływa także na poprawę bezpieczeństwa pracy w kopalniach - w ostatnich 30 latach wypadkowość w australijskim górnictwie bardzo spadła - mówi dr Tim Moore.
Metan emitowany bezpośrednio do atmosfery jest 25 razy groźniejszy jako gaz cieplarniany niż CO2, dlatego warto pracować nad zwiększeniem jego wykorzystania energetycznego.
- Wydobycie metanu z kopalń węgla to również zwiększenie liczby miejsc pracy. Można go pozyskiwać także po zakończeniu wydobycia węgla. W Polsce wciąż dużo metanu z kopalń ucieka do atmosfery - wskazuje Raymond C. Pilcher, przewodniczący Grupy Eksperckiej ds. Metanu z Kopalń (UNECE).
- Chiny mają duże zasoby węgla kamiennego, co oznacza, że mają także duże zasoby metanu. Rząd zachęca do wykorzystywania metanu z kopalń, a spółki węglowe otrzymują dotację za jego wykorzystywanie - informuje Jin Zhixin, wiceprezes i dyrektor generalny Shanxi Coking Coal Group z Chin.
Shanxi Coking Coal Group planuje m.in. wybudować elektrownię o mocy 70 MW opalaną metanem z kopalń.
Paliwo z zaletami
Eksperci podkreślają, że wykorzystanie gazu ziemnego, czy to pochodzącego ze źródeł konwencjonalnych, czy niekonwencjonalnych, może znacząco obniżyć emisję gazów cieplarnianych, tym samym poprawiając jakość powietrza oraz podnosząc jakość życia. Nowoczesne wytwarzanie energii elektrycznej z gazu ziemnego praktycznie nie powoduje emisji tlenków siarki (SOx), wytwarza bardzo niskie ilości tlenków azotu (NOx) i tylko połowę CO2, jaki wysyłany jest do atmosfery przez najsprawniejsze elektrownie opalane węglem.
KOMENTARZE (11)
Do artykułu: Nadchodzi złota era gazu, nie ma wątpliwości