Kierownictwo ukraińskiej państwowej kompanii gazowej Naftohaz Ukrainy, na polecenie premier Julii Tymoszenko, uda się do Moskwy na rozmowy z Gazpromem. Rozmowy dotyczyć mają kwestii spornych w ukraińsko-rosyjskim handlu gazem - poinformował rzecznik Naftohazu Wałentyn Zemlański.
W sobotę Gazprom zwrócił się do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki z prośbą o pośredniczenie w sporze między rosyjskimi i ukraińskimi firmami o dostawy i płatności za gaz. Szef rosyjskiego giganta Aleksiej Miller napisał w telegramie do Juszczenki, że z powodu "krytycznej sytuacji" prosi szefa sąsiedniego państwa o pomoc w rozwiązaniu kryzysu - podał w sobotę urząd prezydencki w Kijowie.
Rosjanie twierdzą, że Ukraina jest im winna 1,5 mld USD za dostarczone od początku 2008 roku paliwo. Władze Ukrainy przyznały w niedzielę, iż państwowa kompania gazowa Naftohaz jest zadłużona wobec rosyjskiego Gazpromu, deklarując jednocześnie gotowość spłacenia należności, jeśli Rosjanie zgodzą się na handel gazem bez pośredników.
- Naftohaz gotów jest w pełni rozliczyć się z długów pod warunkiem zawarcia bezpośredniej umowy (o handlu gazem) z rosyjskim Gazpromem - powiedział Ołeksandr Turczynow, pierwszy wicepremier w rządzie Julii Tymoszenko, cytowany przez biuro prasowe rządu w Kijowie.
Ukraina kupuje gaz ze złóż rosyjskich, a także środkowoazjatyckich dostarczanych poprzez Rosję jedynie za pośrednictwem firmy RosUkrEnergo (RUE), mającej siedzibę w Szwajcarii. Udziałowcami RUE są w połowie: Gazprom i ukraiński biznesmen Dmytro Firtasz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Naftohaz będzie w Moskwie rozmawiał z Gazpromem