Niemcy są już praktycznie przyzwyczajone do krytycznych uwag prezydenta USA Donalda Trumpa pod swoim adresem - oświadczyła w środę niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen przed szczytem NATO w Brukseli.
Podczas spotkania przed szczytem w Brukseli z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem amerykański prezydent po raz kolejny skrytykował kraje sojusznicze za zbyt niskie wydatki na obronność. Ocenił, że wzrost tych nakładów w 2017 roku o 40 mld dolarów w porównaniu z rokiem 2016 jest niewystarczający oraz "nie fair wobec podatników w USA", ponoszących nieproporcjonalnie duże jego zdaniem koszty udziału w NATO.
Trump oświadczył też, że USA chronią kraje europejskie takie jak Niemcy i Francja, podczas gdy Berlin "zawiera umowy na rurociągi z Rosji, wpłacając do jej skarbca miliardy dolarów", stając się "zakładnikiem Rosji".
Czytaj: Donald Trump: Niemcy to zakładnik Rosji. Polska nie chce nim być
Także do tej wypowiedzi odniosła się niemiecka minister obrony. "Niewątpliwie mamy z Rosją wiele problemów. Z drugiej strony, bez wątpienia należy utrzymać kanał komunikacji między krajami czy sojuszami a przeciwnikami" - powiedziała von der Leyen.
Szczyt NATO w Brukseli potrwa do czwartku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemiecki resort obrony: jesteśmy przyzwyczajeni do krytyki Trumpa