Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zamierza samodzielnie wybudować port gazowy w Świnoujściu i być jego wyłącznym właścicielem
Jego zdaniem ta koncepcja może się zmienić tylko wówczas, gdyby jakaś zagraniczna firma zaoferowała PGNiG dostawy gazu skroplonego do portu lub pomoc w zdobyciu kontraktu na takie dostawy. Ale nawet wtedy nie mogłaby mieć więcej niż kilka procent udziałów.
Trudno się spodziewać, że PGNiG zdoła przekonać partnera, by spełnił taki warunek. Zwykle inwestorzy chcą mieć większe niż 10 proc. udziały w zamian za pomoc w zakontraktowaniu gazu.
Deklaracja wiceprezesa Zwierzyńskiego w praktyce może oznaczać, że polska firma nie zamierza kontynuować rozmów ani z francuskim potentatem Gaz de France, ani z hiszpańskim Repsolem, bo to te dwie firmy wiele miesięcy temu proponowały szefom PGNiG możliwość współpracy przy budowie terminalu gazu skroplonego, zanim jeszcze zapadła decyzja, że powstanie w rejonie Świnoujścia - wyjaśnia "Rz".
Z nieoficjalnych informacji wynika, że GdF zaproponował jeszcze w tym roku rozmowy o partnerstwie, ale nie otrzymał jednoznacznej odpowiedzi.
Szefowie PGNiG tymczasem zabiegają o kontrakt na gaz skroplony. Bez niego terminal będzie stał niewykorzystany, a ma za zadanie poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju i zapewnić drogę transportu gazu do Polski, alternatywną wobec dostaw z Rosji. Inwestycja kosztować ma minimum 360 mln euro - przypomnia "Rzeczpospolita".
Minister gospodarki Piotr Woźniak zapowiadał miesiąc temu, że polska firma jeszcze w tym roku będzie mieć umowę z dostawcą gazu skroplonego. Władzom spółki zostały więc tylko trzy miesiące na jej załatwienie, a nie mają żadnego doświadczenia na światowym rynku LNG.
Wiceprezes Zwierzyński twierdzi, że "są szanse, by do końca roku zawrzeć kontrakt". Nie ujawnia listy potencjalnych dostawców, ale chodzi o "producentów LNG ze ścisłej światowej czołówki". Obecnie należą do nich Trynidad i Tobago oraz Katar. Mało realne są dostawy z Algierii, choć minister ds. energii i szefowie Sonatrach - największej firmy w branży tego kraju - kilka miesięcy temu byli w Polsce i rozmawiali o współpracy z PGNiG.
Wiceprezes polskiej firmy twierdzi, że negocjuje kontrakt wieloletni z dostawcami (minimum na dziesięć lat), od 2012 roku począwszy. PGNiG chce kupować po 2,5 mld m sześc. gazu rocznie - takie możliwości odbioru będzie miał bowiem terminal w Świnoujściu. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", na razie spółka wybiera wykonawcę projektu spośród trzech oferentów. Jesienią 2011 roku terminal powinien być już gotowy.