PO chce zweryfikować i zarząd, i plany PGNiG. Może np. zrezygnować z budowy terminala LNG, do którego nadal nie ma dostawców.
Podstawą do decyzji będzie analiza szans dwóch sztandarowych projektów firmy: budowy wartego blisko 400 mln euro gazo portu oraz nie mniej kosztownego (300 - 350 mln euro) rurociągu Baltic Pipe, łączącego Polskę z Danią - wyjaśnia dziennik.
Coraz bardziej wątpliwy okazuje się ten pierwszy projekt. PGNiG nie zdołało bowiem podpisać umowy na dostawy gazu LNG. Popyt na to paliwo przewyższa podaż. - Od podpisania kontraktu do pierwszych dostaw trzeba czekać 6 - 7 lat. A bez stałego zaopatrzenia budowa terminalu nie ma sensu - przyznaje w "WSJ Polska" Andrzej Czerwiński, poseł PO i wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki.
Teraz bardziej prawdopodobne niż budowa gazoportu może się okazać stworzenie połączenia z siecią gazowniczą Niemiec. Niewykluczone też, że wzrosną szanse budowy drugiej nitki Gazociągu Jamalskiego. - Zapowiadane przez rząd ocieplenie stosunków z Rosją mogłoby przybliżyć realizację tego projektu - mówi Janusz Steinhoff, były wicepremier w rządzie Jerzego Buzka.
Decyzje o dywersyfikacji dostaw powinny zapaść szybko, bo w 2010 r. kończy się kontrakt PGNiG ze sprzedającą rosyjski gaz spółką RosUkrEnergo. Brak alternatywnych dostawców postawiłby Polskę pod ścianą, a taka właśnie sytuacja w końcu ubiegłego roku dała Rosjanom okazję do wymuszenia na Polsce 10-proc. podwyżki cen - przypomina "WSJ Polska".
Zanim jednak zapadną decyzję ws. strategii PGNiG, PO będzie chciała zastopować wybory nowych władz spółki, przygotowane przez obecną radę nadzorczą. Politycy Platformy uważają, że procedura konkursowa faworyzuje dotychczasowych członków zarządu.
Jak wyjaśnia dziennik chodzi o fakt, że w przypadku kandydatów na prezesa wprowadzono obowiązek posiadania uprawnień na dostęp do materiałów tajnych. Wcześniej o taki certyfikat można było się starać w trakcie konkursu. Teraz był on warunkiem złożenia oferty. Cześć chętnych musiała zrezygnować, a członkowie obecnego zarządu certyfikaty mają.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PGNiG może nie wybudować gazoportu