Polscy nafciarze szukają ropy i gazu ziemnego na Kaszubach. Do końca roku powstanie mapa geologiczna tego regionu.
Do badań wykorzystywane są specjalistyczne urządzenia wywołujące mini trzęsienia ziemi. Robią to dzięki specjalnym płytom zamontowanym na siłownikach. Tak wywołana fala sejsmiczna trafia na warstwę skał, odbija się i wraca do czujników rozłożonych na polu. Czujniki przekazują dane do komputerów, które rysują mapę struktur geologicznych wiele kilometrów w głąb ziemi - wyjaśnia "GW".
Wyniki analizują potem naukowcy, wybierają najbardziej prawdopodobne miejsca występowania ropy lub gazu. Uściślają badania i w końcu zapada decyzja o wierceniu w wybranym miejscu. Na Kaszubach ropa lub gaz mogą być rozmieszczone 4-6 kilometrów pod powierzchnia ziemi.
Jakie jest prawdopodobieństwo występowania złóż ropy i gazu przedstawiciele PGNiG nie chcieli powiedzieć. To najpilniej strzeżona tajemnica. Wiadomo jednak, że dzięki coraz wyższym cenom opłaca się eksploatować coraz mniejsze złoża, takie, które kiedyś nie budziły większego zainteresowania - czytamy w dzienniku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PGNiG szuka złóż na Kaszubach