Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zdąży do 1 lipca rozdzielić działalność handlową od technicznej dystrybucji gazu. Trudna procedura została zakończona, dla klientów powinna ona przejść niezauważalnie - zapewniają władze spółki.
Wydzielenie sześciu operatorów systemu dystrybucyjnego było dla PGNiG kluczowym etapem rozdzielenia działalności handlowej od technicznej dystrybucji gazu.
Jak zapewnili przedstawiciele PGNiG proces wydzielenia odbędzie się dla klientów spółki "niezauważalnie". Odbiorcy indywidualni nadal będą załatwiać swoje sprawy w tym samym miejscu, nie zmienią się wzory faktur (z wyjątkiem nazwy dostawcy) ani numery kont bankowych, na które wpłaca się należności za gaz. Co najważniejsze, operacja rozdzielenia - jak zapewnia PGNiG - nie wpłynie na wysokość ceny gazu.
Nowe przepisy, które dotyczą również rynku energii elektrycznej, zostały wprowadzone po to, by zgodnie z zamysłem ich twórców, odbiorcy mogli sobie wybrać dowolnego dostawcę gazu. W konsekwencji ma to doprowadzić do konkurencji rynku.
Zdaniem Filla, konkurencji tej "szybko nie należy się spodziewać", bo gaz jaki otrzymują polscy odbiorcy jest tańszy niż gaz importowany. Jest to możliwe dlatego, że miesza się go z tańszym, pochodzącym z krajowego wydobycia. Gdyby więc miał pojawić się jakiś nowy gracz na rynku, to albo musiałby mieć dostęp do bardzo taniego gazu z importu albo posiadać gaz krajowy.
Dodatkowym utrudnieniem dla konkurentów PGNiG jest również wymóg posiadania odpowiednich powierzchni magazynowych gazu, te zaś znajdują się właśnie w rękach PGNiG, który nie ma zamiaru dzielić się nimi z konkurencją.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PGNiG zdąży rozdzielić handel od dystrybucji