Mamy poważne przesłanki, by liczyć na zrozumienie Komisji Europejskiej i wsparcie projektu gazociągu z norweskiego szelfu do Polski - mówi minister Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, w rozmowie z Ireneuszem Chojnackim i Jackiem Ziarno.
- Panie ministrze, przed laty znalazł się pan w ścisłym gronie pomysłodawców gazoportu, którego ideę na polityczną scenę wprowadził prezydent Lech Kaczyński. Niedawno rozpoczęła się komercyjna już praca tej inwestycji. Przypomniał pan, że projekt realizowały de facto trzy rządy, tak podsumowując: "To miara dojrzałości naszego państwa i oby było tak dalej". To oczywista pochwała jednakiego rozumienia strategicznych polskich interesów - bez względu na różnice polityczne.
- Powiedziałem też, że gabinet PO-PSL zdecydował się kontynuować projekt dopiero po rocznym wahaniu. Dziennikarz zapytał wówczas, czy to jedyna zasługa tego rządu. Odparłem: zasadnicza. Pamiętamy, że bez tego początkowego opóźnienia i późniejszych błędów inwestycję można było skończyć 3,5 roku wcześniej.
- A co to znaczy "oby tak było dalej"? Jakie mogą być długofalowe interesy w polityce energetycznej, które wyznaczą polskie horyzonty na co najmniej kilkanaście lat?
- Pozostańmy przy zaopatrzeniu Polski w gaz - mamy do czynienia z projektami, których realizacja będzie w toku podczas wyborów w 2019 r. Ktokolwiek obejmie później rządy, to - mam nadzieję - uzna za obowiązek kontynuację wieloletniej strategii.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.