Jeśli połączymy przepustowości gazociągu Nord Stream, planowanych South Stream i Nabucco, także terminali LNG, może okazać się, że ciągle jest przestrzeń na dostawy gazu, nawet nie w najbardziej popytowo optymistycznym scenariuszu. Tak więc wszystko będzie zależało od odpowiedzi przez naszych partnerów w Europie na pytanie, ile gazu będą potrzebować - w wywiadzie dla PAP wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew.
Prezes przypomniał również, że w przeszłości rozważany był pomysł przebiegu gazociągu przez Polskę. - Na pytanie, czy takie połączenie byłoby potrzebne, czy też nie, mogłoby odpowiedzieć studium wykonalności dla takiego projektu - dodał.
W odniesieniu do gazociągu South Stream i jego wpływu na projekt budowy gazociągu Nabucco, Miedwiediew odpowiedział, że ze względu na coraz większe zapotrzebowanie Europey na gaz, te projekty nie są i nie będą wobec siebie konkurencyjne. - Nabucco ma zdywersyfikować źródła dostaw gazu do państw Unii Europejskiej, South Stream z kolei ma zdywersyfikować rosyjskie drogi eksportu gazu. Mamy zasoby, które mogłyby być transportowane South Streamem do Europy, mamy kontrakty na surowiec, mamy partnerów w tym projekcie - niemiecki BASF, francuskie Electricite de France, włoskie ENI - i wreszcie mamy know-how - powiedział.
Zapytany o rozpoczęte niedawno kontrole Komisji Europejskiej w spółkach gazowych w UE, prezes Gazpromu powiedział, że wygląda to troszkę dziwnie, gdy rozpoczyna się kontrole w firmach, dzięki którym na rynku rozwija się konkurencja. - Prowadzimy działania zgodne z europejskim prawem i nie mamy niczego do ukrycia. Jestem pewien, że analizowane przez Komisję Europejską dokumenty pozwolą jej dotrzeć do prostej konkluzji - że wszystkie podejrzenia były bezpodstawne - podsumował.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes Gazpromu: Rosja jest gotowa dostarczać do Europy tyle gazu, ile potrzeba