W trakcie kampanii wyborczej zarówno PiS, jak i PO przedkładają pomysły, jak wykorzystywać środki z wydobycia gazu niekonwencjonalnego. O pomysłach na środki z łupków pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Opisywany przez "DGP" projekt ustawy PiS, który jest wzorowany na rozwiązaniach norweskich i duńskich, zakłada ustalenie opłaty górniczej na poziomie 40 proc. wartości złoża. Środki z tej opłaty trafiałyby do specjalnego funduszu, a o wydawaniu zgromadzonych w nim środków decydowałby Sejm większością 2/3 głosów, co miałoby zapobiec wykorzystywaniu ich do doraźnego łatania dziur budżetowych. Fundusz miałby prawo inwestowania zgromadzonych środków, ale jedynie w bezpieczne instrumenty.
PiS przewiduje również, w swoim projekcie utworzenie również specjalnej firmy państwowej, która partycypowałaby w każdej koncesji, co pozwoliłoby zapewnić możliwość kontroli przez państwo, czy inwestorzy nie zaniżają opłat – czytamy w dzienniku.
Ponadto, jak zakłada opisywany przez "DGP" projekt ustawy, każda koncesja eksploatacyjna ma być wydawana w drodze przetargu. Jeśli zostałby on wygrany przez inną firmę niż ta, która prowadziła prace poszukiwawcze, państwo zwracałoby jej poniesione koszty.
PiS zapowiedziało już złożenie projektu przygotowanej ustawy w Sejmie zaraz po wyborach bez względu na ich wynik.
Z kolei PO, która jeszcze nie ma aż tak jak PiS skonkretyzowanych planów, zapowiada, że zyski z eksploatacji trafią na zabezpieczenie emerytur. Jak czytamy w "DGP", Platforma proponuje również powołanie pełnomocnika rządu ds. gazu łupkowego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przedwyborcze pomysły na zagospodarowanie zysku z łupków