Ukraina jest zdeterminowana, by podpisać nową umowę gazową z Rosją, choć jej warunki mogą wykoleić integrację Ukrainy z UE.
A w Moskwie kolejny dzień negocjowała ukraińska delegacja kierowana przez ministrów energetyki Jurija Bojko i sprawiedliwości Ołeksandra Ławrynowycza. Szlifowali szczegóły umowy, którą poprzedniej nocy uzgadniali w Gorki pod Moskwą prezydenci Rosji Dmitrij Miedwiediew i Ukrainy Wiktor Janukowycz oraz premierzy Rosji Władimir Putin i Ukrainy Mykoła Azarow.
Janukowycz nalegał, by jak najszybciej zakończyć negocjacje. - Jesteśmy zdecydowani, by nie tylko zakończyć negocjacje, ale także by w tym roku podjąć strategiczne decyzje - deklarował prezydent Ukrainy.
- Sądzę, że nadszedł czas, by uzgodnić warunki partnerstwa. To byłoby korzystne dla narodów Rosji i Ukrainy - odparł Miedwiediew.
Spotkanie szefów rządów Rosji zaczęło się o północy we wtorek polskiego czasu w "wampirycznym" nastroju.
- Dobrej nocy! - powitał Putin Azarowa. - U was noc, a u nas jeszcze wieczór - odparł premier Ukrainy. - Dlatego też krew z nas wypijacie - odpowiedział premier Rosji, robiąc aluzję do popularnego filmu "Zmierzch" o wampirach.
Po tym spotkaniu Azarow nie krył optymizmu. - Eksperci, których zostawiliśmy w Moskwie, powinni ostatecznie uzgodnić wszystkie kwestie. Decyzje będą kompromisowe - powiedział wczoraj w Kijowie premier Ukrainy.
A Janukowycz powiedział wczoraj, że za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu Ukraina powinna płacić najwyżej 250 dol., niemal połowę taniej niż teraz. W zamian Kijów oferuje swoje gazociągi dla konsorcjum z udziałem Rosji i firm z UE. - Naszym celem jest stworzenie takiego trójstronnego konsorcjum - powiedział Janukowycz. I zaraz zaczął krytykować Europejską Wspólnotę Energetyczną, do której Ukraina weszła w tym roku na zaproszenie UE.
- Nasi koledzy ze Wspólnoty Energetycznej ignorują Ukrainę i podejmują decyzje, które są sprzeczne z narodowymi interesami Ukrainy. Jeśli tak będzie dalej, to po co nam to? - mówił Janukowycz.
Narzekał na otwarty przed miesiącem bałtycki gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec. - Podejmując decyzję o budowie Nord Streamu nie zaproszono Ukrainy jako równoprawnego partnera i nawet tego nie proponowano. Demonstracyjnie z tego zrezygnowali. Pokazali, że mogą się bez nas obejść - mówił Janukowycz.
Zarzucał rządom pomarańczowych rezygnację z planu gazowego konsorcjum, który w 2002 r. uzgodnił ówczesny prezydent Ukrainy Leonid Kuczma z Putinem i byłym kanclerzem Niemiec Gerhardem Schröderem. - Czas minął, a nam utarli nosa - stwierdził lider Ukrainy.
Krytyka Janukowycza jest znamienna, bo Rosja chce, by Ukraina wycofała się z Europejskiej Wspólnoty Energetycznej. A w ostatni poniedziałek na szczycie UE - Ukraina szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso podkreślił: "Przystąpienie Ukrainy do Europejskiej Wspólnoty Energetycznej było historycznym wydarzeniem i realnym sygnałem europejskiej orientacji Ukrainy".
Barroso zapewniał też, że UE pomoże w modernizacji ukraińskiego gazownictwa, ale Bruksela oczekuje, że Kijów "dostosuje przepisy energetyczne do zasad Wspólnoty Energetycznej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rząd Ukrainy w pogotowiu czeka na gazowe umowy z Rosją