Mam wrażenie, że jako kraj straciliśmy osiem lat, jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa energetycznego - mówi Janusz Steinhoff w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
- Poprzedni rząd podjął racjonalną decyzję, promując terminal LNG i połączenie z Danią. Ale nie można się ograniczać tylko do tych inwestycji. Obecny zarząd PGNiG podjął słuszną decyzję, gdy zaczął przygotowania do budowy rurociągu z Niemcami, bo im więcej możliwości, tym lepiej. Nawet jeśli się okaże, że będzie to drogi gaz. Ale nie możemy się koncentrować tylko na naszych potrzebach. Polska może odegrać większą rolę w Unii jako kraj tranzytu - mówi J. Steinhoff.
Skoro wiadomo, że obecny kryzys gazowy Rosjanie chcą wykorzystać do przeforsowania w Unii budowy gigantycznego rurociągu przez Bałtyk do Niemiec, to strona polska powinna zaproponować inwestycję bardziej racjonalną pod względem kosztów i bezpieczniejszą z punktu widzenia interesów Unii, czyli właśnie Jamał II. Choć jego trasa powinna być zmodyfikowana i przebiegać nie przez Białoruś, by Rosjanie nie mogli używać argumentu, iż to niepewny partner, ale przez kraje bałtyckie i Polskę do Niemiec. Jeśli zdołalibyśmy przekonać do niego Brukselę, byłby to duży sukces. Tym bardziej że z tej inwestycji mogłyby korzystać także nasi południowi sąsiedzi. Oczywiście wymaga to budowy nowych połączeń z Polski do tych krajów - twierdzi były wicepremier.
Rosja, doprowadzając sporem z Ukrainą do tak poważnego kryzysu gazowego, de facto strzeliła sobie w stopę. Sądzę, że dla Komisji Europejskiej jasne jest, że znacznie straciła na wiarygodności jako partner. Dlatego jest dobry czas na to, by Polska otwarcie i dobitnie mówiła o projekcie zmodyfikowanego rurociągu Jamał II. Zwłaszcza że na pewno w Brukseli zrozumiano już, iż warto zrealizować plany dotyczące nie tylko solidarności energetycznej, ale i te związane z poprawą bezpieczeństwa dostaw surowców, w tym gazu. Bruksela wcześniej zapowiadała, że potrzebna jest wspólna polityka energetyczna i rozbudowa połączeń transgranicznych i to nie tylko gazowych, ale też sieci elektroenergetycznych. Równie istotne są projekty międzynarodowych gazociągów mówi "Rzeczpospolitej" były wicepremier i minister gospodarki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Steinhoff: straciliśmy osiem lat, zacznijmy promować Jamał II