XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Szef Gazpromu kusi Bułgarów i Węgrów gazem z Turcji

Szef Gazpromu kusi Bułgarów i Węgrów gazem z Turcji
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Gazociąg Turecki Potok, budowany przez rosyjski Gazprom przez Morze Czarne do Turcji, może dostarczać gaz do Bułgarii, Serbii i na Węgry - powiedział prezes zarządu Gazpromu Aleksiej Miller. Według niego obie nitki gazociągu powstaną do końca 2019 r.

  • Gazociąg zostanie wprowadzony do eksploatacji w 2020 roku.
  • Miller stwierdził, że cena gazu w Rosji zawsze będzie niższa, niż z USA.
  • Po wieloletnim postępowaniu KE nałożyła na Gazprom wiążące zobowiązania, które mają zapewnić swobodny przepływ gazu - firma zapewnia, że nie ma to wpływu na cenę gazu.

    "Na początku 2020 roku, po tym gdy Turecki Potok zostanie wprowadzony do eksploatacji w projektowanej przepustowości, gaz może popłynąć poprzez sieci przesyłu Bułgarii, Serbii i Węgier" - powiedział Miller na walnym zebraniu akcjonariuszy Gazpromu w Petersburgu.

Wskazał, że wszystkie trzy kraje podjęły decyzję o rozwijaniu swych systemów przesyłu gazu. Zastrzegł, że "nie może podać dokładnej daty", ale - jak ocenił - "absolutnie na pewno" wprowadzenie eksploatacji pierwszej i drugiej nitki Tureckiego Potoku nastąpi do końca 2019 roku.

Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin po rozmowach w Moskwie z premierem Bułgarii Bojko Borisowem poinformował, że Gazprom pracuje w praktyce nad trasą drugiej nitki Tureckiego Potoku w kierunku Bułgarii. Media zinterpretowały wówczas jego wypowiedź jako polityczną akceptację dla trasy zbliżonej do dawnego projektu gazociągu South Stream. Z tego wcześniejszego projektu Rosja wycofała się w obliczu sprzeciwu Komisji Europejskiej.

Miller w piątek mówił o ugodzie zawartej przez KE z Gazpromem po wieloletnim postępowaniu antymonopolowym prowadzonym przez Komisję wobec rosyjskiego koncernu. Ugoda nie przewiduje kar dla Gazpromu, choć KE nałożyła na niego wiążące zobowiązania, które mają zapewnić swobodny przepływ gazu. Miller podkreślił, że ugoda "w żaden sposób nie wpływa na cenę" gazu w Europie. Podkreślił także, że nie reguluje ona udziału Gazpromu na rynku europejskim.

Szef koncernu przekonywał ponadto, że dostawy do Europy amerykańskiego gazu skroplonego nigdy nie przewyższą dostaw gazu z Rosji, gdyż cena tego ostatniego zawsze będzie niższa. Miller podkreślił, że w planach Gazpromu najbliższy, 2019 rok będzie przełomowy, mają bowiem wtedy ruszyć dostawy gazu do Chin, a wygasa kontrakt z Ukrainą na tranzyt gazu poprzez jej terytorium do krajów europejskich.

W sporze z Ukrainą, w którym Gazprom domaga się zerwania obecnych kontraktów na tranzyt i dostawę gazu, formowany jest obecnie trybunał sądu arbitrażowego w Sztokholmie - powiedział Miller. Powtórzył wcześniejsze oceny Gazpromu, że decyzja sądu arbitrażowego w sprawie dwóch kontraktów była "asymetryczna i poważnie naruszała równowagę interesów stron". Gazprom złożył pozew dotyczący rozwiązania kontraktów na wypadek, gdyby decyzja arbitrażu, od której koncern składał apelację, została utrzymana - poinformował Miller.

Nie wykluczył przy tym trójstronnych konsultacji pomiędzy Rosją, Ukrainą i KE, analogicznych do tych, które prowadzono w przeszłości.

W 2015 roku Gazprom zapewniał, że po 2019 roku nie przedłuży z Ukrainą umowy na tranzyt. Obie strony wkroczyły na drogę sądową - kontrakt na tranzyt oraz odrębny kontrakt na dostawy gazu dla Ukrainy były przedmiotem postępowania w sądzie arbitrażowym w Sztokholmie. Oba te kontrakty zostały podpisane 19 stycznia 2009 roku i obowiązują do końca 2019 roku.

Gdy pod koniec lutego br. arbitraż wydał korzystne dla Naftohazu orzeczenie w sporze o tranzyt, uznając, że Gazprom nie dostarczył uzgodnionej ilości gazu, rosyjski koncern skrytykował tę decyzję. Na początku marca wszczął procedurę wypowiadania obu kontraktów z Ukrainą.

W ostatnich miesiącach przedstawiciele Rosji mówili o możliwości utrzymania tranzytu gazu przez Ukrainę po 2019 roku, choć byłby to przesył znacznie mniejszych ilości gazu.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Szef Gazpromu kusi Bułgarów i Węgrów gazem z Turcji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!