Typowana na szefową nowego ukraińskiego rządu Julia Tymoszenko oświadczyła, że ogłoszona przez rosyjski Gazprom podwyżka cen gazu dla Ukrainy jest wynikiem włączenia do handlu błękitnym paliwem pośredników.
Tymoszenko uważa, że obecny system handlu gazem pozbawiony jest logiki. - To wyłącznie korupcja -zaznaczyła. Zapowiedziała także, że gdy dojdzie do władzy, zlikwiduje pośredników gazowych między Rosją a Ukrainą.
Wcześniej rosyjski monopolista gazowy Gazprom poinformował, że w przyszłym roku Ukraina będzie otrzymywała z Rosji gaz po 179,5 dolara za 1000 metrów sześciennych.
Porozumienie osiągnięto podczas spotkania prezesa Gazpromu Aleksieja Millera i ukraińskiego ministra paliw i energetyki Jurija Bojki - podał Gazprom w krótkim komunikacie.
Pod koniec listopada Gazprom podał, że Rosja zgodziła się na podwyższenie ceny sprowadzanego z Turkmenistanu gazu ziemnego z obecnych 100 dolarów za tysiąc metrów sześciennych do 130 dolarów. Podwyżka ta wejdzie w życie w pierwszej połowie przyszłego roku, zaś pod koniec 2008 roku cena wzrośnie do 150 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. W ramach reeksportu Rosja sprzedaje turkmeński gaz m.in. na Ukrainę.
Ukraina płaci obecnie za tysiąc metrów sześciennych kupowanego od Rosji gazu 130 dolarów. Kijów nie kupuje gazu bezpośrednio od Gazpromu. Koncern sprzedaje go zarejestrowanej w Szwajcarii spółce RosUkrEnergo (Gazprom dzieli w niej udziały z ukraińskim biznesmenem Dmytrem Firtaszem), ta zaś odsprzedaje je ukraińskiej firmie UkrGazEnergo.