Na Ukrainie powołano w piątek przedsiębiorstwo państwowe, którego zadaniem będzie koordynacja działań na rzecz budowy terminalu gazu skroplonego LNG. Ma on powstać do 2014 roku na wybrzeżu Morza Czarnego.
"Po długotrwałych rozmowach o konieczności ograniczenia zależności od gazu importowanego, który nadchodzi do nas tylko z jednego państwa, rozpoczęliśmy praktyczną realizację przedsięwzięcia, które nie tylko wzmocni ukraińską gospodarkę, ale i uczyni nasze państwo niezależnym" - powiedział Władysław Kaśkiw, szef grupy "Projekty Narodowe" przy administracji prezydenta Wiktora Janukowycza.
Przedstawiciele władz w Kijowie nie ukrywają, że terminal, mogący przyjmować 10 mld metrów sześciennych surowca, ma zmniejszyć uzależnienie Ukrainy od dostaw gazu z Rosji.
"Po długotrwałych rozmowach o konieczności ograniczenia zależności od gazu importowanego, który nadchodzi do nas tylko z jednego państwa, rozpoczęliśmy praktyczną realizację przedsięwzięcia, które nie tylko wzmocni ukraińską gospodarkę, ale i uczyni nasze państwo niezależnym" - powiedział Władysław Kaśkiw, szef grupy "Projekty Narodowe" przy administracji prezydenta Wiktora Janukowycza.
Ukraińscy urzędnicy są przekonani, że dostawcą gazu do terminalu może zostać Azerbejdżan. Minister energetyki tego kraju zapewnił, że Azerbejdżan może dostarczać Ukrainie do 7 mld sześciennych gazu na rok.
Ukraińskie władze potwierdziły, że budową terminalu zainteresowane jest już przedsiębiorstwo Mintopenergo.
Na razie 70 proc. potrzebnego gazu Ukraina sprowadza z Rosji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ukraina zamierza zbudować terminal gazu skroplonego