Premier Ukrainy Julia Tymoszenko podpisze w czwartek z Moskwą umowę gazową, która ma wykazać poparcie Rosji dla jej rządu, choć w umowie nie zostanie wymieniona ostateczna cena gazu - pisze w środę agencja Reutera, powołując się na agencję Interfax.
Tymoszenko jest oskarżana przez swych ukraińskich krytyków o zabieganie o polityczne wsparcie Moskwy.
Rosyjski rząd zapowiedział w tym tygodniu, że Tymoszenko i premier Władimir Putin omówią "różne aspekty współpracy handlowej i gospodarczej, a także współdziałanie w sferze energii".
Agencja Interfax-Ukraina pisze, że Tymoszenko poleciła dopracować dyrektywy na rozmowy z Rosją w sprawie gazu z uwzględnieniem uwag prezydenta Wiktora Juszczenki.
Premier Ukrainy powiedziała w środę dziennikarzom, że ma nadzieję na podpisanie umowy z Rosją, lecz jest ostrożna w przewidywaniach, bo rozmowy będą trudne.
- Nie ulega wątpliwości, że będzie podwyżka, gdyż stopniowo, rok po roku zbliżamy się do ceny rynkowej - powiedziała Tymoszenko.
Rosyjski monopolista Gazprom ostrzegał Kijów, że ceny za gaz w 2009 r. wzrosną ponad dwukrotnie. Ukraina płaci obecnie 179,5 USD za 1000 m sześc. gazu, czyli o połowę mniej niż, wynosi przeciętna cena unijna.
Tymoszenko powiedziała w ubiegłym tygodniu, że sugerowana przez Gazprom cena 400 USD byłaby "całkowitym szokiem" dla ukraińskiej gospodarki. Ukraina jest mocno uzależniona od importu gazu z Rosji.
Unia pilnie śledzi rozmowy między Rosją a Ukrainą. W styczniu 2006 r. ich spór o ceny gazu spowodował krótką przerwę w tranzycie przez Ukrainę rosyjskiego gazu do państw Unii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Umowa gazowa ma podbudować ukraińską premier