Sektor energetyczny w UE służy m.in. realizacji takich celów politycznych, jak ochrona środowiska, wspieranie OZE i kogeneracji oraz redukcja emisji CO2. Państwa członkowskie nadal bronią niezależności swoich rynków energii i wciąż brakuje wystarczającej ilości połączeń transgranicznych - to tylko kilka konkluzji panelu "Wewnętrzny rynek energii w UE. Wizja, struktura, organizacja", jaki odbył się podczas VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
- Rynki energii Czech, Słowacji, Rumunii i Węgier zostały połączone mechanizmem market coupling. Rezultaty tego połączenia są bardzo pozytywne, co widać we wszystkich tych czterech krajach - mówił Kristián Takáč, partner Central European Policy Institute (CEPI), sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Słowacji w latach 2011-2012.
Przyznał jednak, że Słowacy, podobnie jak Węgrzy, nie są jednak w 100 proc. zadowoleni z działania tego rynku.
- Oczekiwaliśmy, że podział stref cenowych będzie bardziej sprawiedliwy. Dyskusje w tej sprawie nadal trwają - poinformował Kristián Takáč.
Wskazywał, że pozytywne skutki utworzenia wspólnego rynku energii tych czterech państw nie są oczywiste dla wszystkich odbiorców energii, ponieważ na ceny energii przekładają się mechanizmy wsparcia dla odnawialnych źródeł energii (OZE).
Polska się przygląda
Polska jest obserwatorem rynku market coupling Czech, Słowacji, Rumunii i Węgier.
- Polska mogłaby być częścią tego projektu, ale szczegóły sprawiły, że Polska się z niego wycofała - przypomniał Ireneusz Łazor, prezes zarządu Towarowej Giełdy Energii (TGE).
Zadeklarował przy tym, że celem Polski jest stworzenie spójnego, wewnętrznego rynku energii w UE.
- Integracja tych rynków rozpoczęła się w 2012 roku, niestety Polska nie weszła do tego projektu, ale mam nadzieję, że uda się rozstrzygnąć te wątpliwości jakie się pojawiły i Polska się w nim pojawi - powiedział Krisztián Tóth, dyrektor Departamentu ds. Międzynarodowych Hungarian Energy and Public Utility Regulatory Authority (MEKH).
Różnice pomiędzy Polską a czterema krajami dot. m.in. przesunięcia bramki Gate Closure Time (GCT) z godz. 11:00 - jaka funkcjonuje na połączonych rynkach Czech, Słowacji, Węgier i Rumunii - na godz. 12:00, czyli godzinę mającą funkcjonować w całej Europie jako model docelowy.
Połączenie czterech rynków energii doprowadziło m.in. do spłaszczenia zmienności cen energii.
- Przed połączeniem ceny energii na węgierskiej giełdzie były wyższe niż ceny na rynku niemieckim. Po połączeniu czterech rynków różnice cen i zmienność znacząco się zmniejszyła. To dla nas bardzo pozytywne, że ceny się ustabilizowały - przekonywał Krisztián Tóth.
Tylko 2 proc. wymiany
Ireneusz Łazor przypomniał, że wymiana energii elektrycznej z krajami sąsiednimi była w Polsce w 2014 r. na poziomie zaledwie 2 proc.
- Ten wskaźnik jest niski, ponieważ występują różnego rodzaju zakłócenia, jak np. przepływy kołowe energii z Niemiec, które zdejmują znaczną ilość mocy przesyłowych, jakie powinny być udostępniane rynkowi - tłumaczył Tomasz Dąbrowski, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki.
Zwracał uwagę, że rynki energii są regulowane dwustopniowo: na szczeblu krajowym i unijnym, czego przykładem jest kodeks sieciowy. Kodeks Sieciowy CACM to zbiór przepisów regulujących organizację europejskiego rynku energii w zakresie alokacji zdolności przesyłowych, Rynku Dnia Następnego oraz Rynku Dnia Bieżącego.
Tomasz Dąbrowski podkreślił, że ważnym elementem dyskusji o rozwoju unijnego rynku energii jest pomysł tzw. rynku mocy.
- Nawoływania o stworzenie rynku mocy są wyrazem tego, że polityka unijna w zakresie liberalizacji i rozwoju OZE doprowadziła do tego, że w państwach UE nie ma polityki dot. inwestycji energetycznej - dodał Tomasz Dąbrowski.
Proponował rozwiązanie, gdzie zamiast wprowadzenia wsparcia dla nowych inwestycji wytwórczych w postaci rynku mocy wyeliminowane zostałyby wszystkie zakłócenia rynkowe.
Regulacji będzie więcej
Nie należy spodziewać się, że liberalizacja runku energii będzie szybko postępować a regulacje będą ograniczane - wręcz przeciwnie, będzie ich coraz więcej.
- Sektor energetyczny służy także realizacji celów publicznych i politycznych jak ochrona środowiska, wspieranie OZE i kogeneracji oraz redukcja emisji CO2. To powoduje różne systemy wsparcia i subsydiów - przypomniał Rafał Hajduk, partner i radca prawny w kancelarii Norton Rose Fulbright.
Przekonywał, że nawet jeżeli taryfy znikną, to nie znaczy, że zniknie obszar regulacji, ponieważ powiększa się obszar regulacji pozataryfowej.
Wskazywał, że zamiast obowiązywania taryf na sprzedaż energii firmy energetyczne będą musiały przestrzegać prawa konkurencji, na straży którego będzie stał URE oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
Litwa już korzysta na unijnym rynku
O pozytywnych aspektach unijnego rynku energii i gazu przekonała się Litwa.
- Litwa jeszcze niedawno była jednym z najbardziej zagrożonych energetycznie państw UE, teraz to się zmienia i zwiększamy swoje bezpieczeństwo energetyczne. Najlepszym tego przykładem jest uruchomienie terminala LNG w Kłajpedzie - ocenił Jaroslav Neverovič, minister energetyki Litwy w latach 2012-2014.
Jego zdaniem rynek LNG w Europie będzie się dynamicznie rozwijał, na czym będą korzystały takie kraje jak Litwa i Polska.
- Współpraca energetyczna Litwy i Polski jest bardzo ważna, już budowany jest most energetyczny łączący oba kraje, wkrótce ma powstać połączenie gazowe - dodał Jaroslav Neverovič.
Most energetyczny Polska-Litwa jest inwestycją której głównymi celami jest integracja rynków Europy kontynentalnej i Państw Bałtyckich oraz utworzenie wspólnego europejskiego rynku energii. Unia Europejska nadała temu projektowi status priorytetowy. Połączenie elektroenergetyczne Polska - Litwa realizowane jest przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne oraz Litgrid AB. Do końca 2015 r. będzie oddane do użytku pierwsze 500 MW mocy przesyłowej.
- Budowa unijnego rynku energii wymaga m.in. pogodzenia interesów poszczególnych państw członkowskich ze sobą oraz z polityką całej UE. Niezbędna jest też odpowiednia regulacja prawna, umożliwiająca łączenie rynków energii państw UE. Nie należy też zapominać o rozbudowie połączeń trans granicznych: jeżeli mówimy o wspólnym rynku energii w UE to te połączenia muszą być znacznie większe niż obecnie - podkreślał Andrzej Czerwiński, poseł na Sejm RP i przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wciąż daleko do jednolitego rynku energii i gazu w UE