Węgry stawiają na Nord Stream 2. "To zła wiadomość dla Grupy Wyszehradzkiej"

Węgry stawiają na Nord Stream 2. "To zła wiadomość dla Grupy Wyszehradzkiej"
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Węgry szukają alternatywy dla dostaw gazu przez Ukrainę. Budapeszt bierze pod uwagę możliwość dostaw przez Nord Stream 2. To niepokojące w kontekście Grupy Wyszehradzkiej - powiedział PAP ekspert i szef portalu energetyka24 Piotr Maciążek.

Podczas czwartkowej wizyty na Węgrzech prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił, że rosyjski gaz "zawsze na 100 proc." będzie docierać na rynek węgierski. Z kolei szef węgierskiego rządu Wiktor Orban ze swej strony oświadczył, że trudno uniknąć kwestii stabilności dostaw przez Ukrainę i Węgrom zawsze zależało na dywersyfikacji szlaku dostaw. Nie wykluczył przy tym, że Węgry mogłyby otrzymywać gaz np. przez Turcję (gazociągiem South Stream) lub z Gazociągu Północnego przez Słowację.

Orban wspomniał też o planach rozpoczęcia rozmów ze stroną rosyjską o dostawach gazu rosyjskiego na Węgry po 2021 r.

W komentarzach do wizyty rosyjskie media podkreślały w piątek, że Władimir Putin nie wykluczył powrotu do projektu gazociągu South Stream w celu zaopatrzenia Węgier w gaz. Rosyjscy eksperci oceniali zaś, że najprostszym wariantem będzie jednak Nord Stream 2.

Jak powiedział w rozmowie z PAP szef specjalistycznego portalu energetyka24 Piotr Maciążek, Węgry od czasu, gdy rządzi nimi Victor Orban konsekwentnie podkreślały, że nie satysfakcjonuje ich sytuacja, w której są uzależnieni od odstaw gazu przez Ukrainę.

"Są w tym zgodni z Rosjanami, że Ukraińcy to partner, który może być problematyczny. Nie przesądzają przy tym, że może to być wina Ukraińców, czy Rosjan. W oficjalnych kanałach dyplomatycznych podkreślają, że szukają nowych dostaw gazu, by się lepiej zabezpieczyć" - powiedział PAP.

Jak zauważył, Węgrzy chcieli partycypować w projekt budowy gazociągu South Stream, który zmienił się w projekt Turkisch Stream. To magistrala, którą rosyjski gaz - z pominięciem Ukrainy - mógłby docierać na Węgry przez Bałkany.

"Ten projekt jest jednak dość hipotetyczny, bo nie rozwiązano w nim najważniejszego problemu - zgodności z trzecim pakietem energetycznym UE. Rosyjski Gazprom chce bowiem być zarówno właścicielem rury i dostawcą paliwa. Nie ma z tym problemu, dopóki gazociąg biegnie przez teren Turcji. Jednak kiedy wejdzie na terytorium Grecji, czyli państwa unijnego - zaczyna obowiązywać prawo UE i pojawiają się kwestie dostępu stron trzecich" - dodał.

Dodatkowo - jak podkreślił - Turkish Stream, to przedsięwzięcie dość kosztowne, a Rosjanie muszą liczyć pieniądze szczególnie po decyzji polskiego UOKiK, który nie zgodził się na zawiązanie konsorcjum zachodnich firm i Gazpromu, które miałoby zbudować drugą nitkę biegnącego pod dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream. "Rosjanie muszą myśleć, o tym jak sfinansować Nord Stream 2" - mówi.

Jego zdaniem, Węgry i Orban nie za bardzo wierzą w to, że Turkish Stream powstanie. Dlatego stawiają na drugą nitkę podmorskiego gazociągu Nord Stream, której powstanie jest dużo bardziej realne.

Zdaniem eksperta, druga nitka Nord Stream nie jest dedykowana krajom Europy Zachodniej, lecz właśnie krajom Europy Środowej. Gaz z rosyjsko - niemieckiej rury miałby płynąć biegnącym wzdłuż polskiej, zachodniej granicy gazociągiem Opal i planowanym - bliźniaczym, gazociągiem Eugal.

Gazociąg Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Ma być gotowy pod koniec 2019 roku. Projektowi sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina. Polska uważa, że inwestycja ma charakter polityczny, a jej realizacja zaburzy możliwość budowania sprawnej unii energetycznej i powoduje zwiększenie uzależnienia od rosyjskiego surowca.

Polska stawia na dywersyfikację kierunków dostaw gazu - stad pomysł zbudowania korytarza Norweskiego, który miałby połączyć polskie wybrzeże ze złożami gazu na Szelfie Norweskim Morza Północnego oraz terminala LNG w Świnoujściu. Gaz, który trafiałby tymi drogami do polskiego systemu, mógłby być - poprzez interkonektory - przesyłany do Czech, na Słowację i dalej właśnie na Węgry. Polska ma ambicje, by powstał u nas hub gazowy.

Informacje, jakie płyną po budapesztańskich rozmowach Putina, są - zdaniem Maciążka "niepokojące".

"Grupa Wyszehradzka ma projekt konkurencyjny do Nord Stream, czyli tzw. korytarz Północ - Południe. Jest więc pytanie, czy - jeśli Orban dogada się z Rosjanami - będzie jeszcze potrzebował gazu, który do Polski miałby trafić z terminala LNG i złóż norweskich przez połączenia do Europy Środkowej".

Jego zdaniem, sygnały płynące z Węgier są dla "Polski bardzo niepokojące". Jak podkreśla, Węgry to przecież kraj, który jest "bardzo dobrze odbierany w Warszawie", lecz jednocześnie bardzo mocno związany jest z Rosją. "W ramach postulowanego przez Orbana pragmatyzmu, porozumienia gazowe z Rosją mogą być realizowane, jeśli Węgrzy uznają, że bardziej im się to opłaca".

"Węgry to z jednej strony kraj, który jest bardzo dobrze odbierany w Warszawie, z drugiej jest bardzo mocno związany z Rosją. Kwestie gazowe - w ramach postulowanego przez Orbana pragmatyzmu, mogą być realizowane, jeśli Węgrom będzie się to bardziej opłacało. To niepokojące i trzeba będzie z Węgrami to wyjaśnić".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Węgry stawiają na Nord Stream 2. "To zła wiadomość dla Grupy Wyszehradzkiej"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!