Ukraiński odpowiedni PGNiG - Naftohaz - poinformował, że ceny gazu mogą wzrosnąć dla odbiorców nawet o 40 proc.
Jednak analitycy nie wykluczają, że Ukraina może się zdecydować na przynajmniej częściowe uwolnienie rynku gazu. W pierwszym rzędzie dotyczyłby on odbiorców przemysłowych.
Skąd jednak pomysł dotyczący uwolnienia cen „błękitnego paliwa”?
Problemem ukraińskiej branży gazowej są regulowane ceny surowca, o wiele niższe od tych, jakie obowiązują na światowych giełdach. Efektem tego są rosnące długi ukraińskich firm gazowych, bo te sprzedają gaz w cenie niższej, niż kupują.
Deregulacji nie będzie jednak łatwo wprowadzić. Przez całe dekady Ukraińcy i tamtejsze firmy były przyzwyczajone do niskich cen surowca.
Nagłe, drastyczne podwyżki miałyby głębokie skutki polityczne i gospodarcze. W pierwszym przypadku doszłoby do niezadowolenia obywateli, w drugim pogorszyłaby się konkurencyjność ukraińskich firm, a część na gaz w wyższych cenach nie byłoby stać.
Dariusz Malinowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Widmo drastycznych podwyżek cen gazu u naszego sąsiada