Jak poinformował prezes PGNiG, Piotr Woźniak, na początku przyszłej dekady spółka chciałby ze swoich norweskich złóż produkować 2-2,5 mld m3 gazu. To 4-5 razy więcej niż obecnie.
W sumie nasz potentat ma aż 19 koncesji na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Zasoby to niespełna 90 mboe. Z tego na największym złożu Skarv (gdzie wydatki inwestycyjne sięgnęły 800 mln dol.) zasoby to około 59 mboe, a na złożach Vilje, Morvin, Vale i Gina Krok kolejne 29 mboe.
Zwiększenie wydobycia – miałoby zostać zrealizowane około 2022 roku, a więc do czasu, w którym kończy się gazowa umowa z Rosją – wpisywałoby się doskonale w obecna strategie spółki, polegającą na dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w gaz naszego kraju. Należy pamiętać, że produkcja z własnych złóż w Norwegii stanowiłaby część układanki, w skład której wchodzi także budowa gazociągu z polskie przez Danie do Norwegii.
Wówczas zwiększenie produkcji i połączenie oznaczałoby, że gaz z Norwegii mógłby zasilać nasza gospodarkę.
Dariusz Malinowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Więcej gazu z norweskich złóż dla PGNiG