- Nie zrezygnowaliśmy z gazu z koksowni Zdzieszowice, myślę że wciąż możemy się w tej sprawie porozumieć - mówi nam prezes ZAK Krzysztof Jałosiński.
Jednak dotychczas kończyły się one fiaskiem, bo zdaniem Kędzierzyna Zdzieszowice stawiały zbyt wygórowane warunki. Później z powodu światowego kryzysu produkcję ograniczył przemysł stalowy. Efektem tego jest również mniejsze zapotrzebowanie na koks. A właśnie to przy jego produkcji wytwarzany jest także gaz koksowniczy.
Rocznie ZAK zużywa około 400 mln m3 gazu. Monopol na jego dostawy ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Sęk w tym, że PGNiG jest tylko pośrednikiem. Gros dostaw pochodzi z Rosji to zaś oznacza ich niepewność. Co więcej trudno także o przewidywalny długoterminowy scenariusz cenowy.
- Dlatego nie rezygnujemy z rozmów ze Zdzieszowicami – przyznaje Jałosiński. Wiadomo jednak, że Zdzieszowice nie zapewnia pokrycia całego zapotrzebowania na gaz ZAK.
Z drugiej strony obie strony przyznają, że warto byłoby się porozumieć, bo oba zakłady dzieli zaledwie 10 kilometrów. Transport gazu byłby wiec względnie tani.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: ZAK powalczy o gaz ze Zdzieszowic